#Chada #Szpaku #Paluch #Słoń #BraKe
tekst:
Chada:
RX zajął się produkcją, ten kawałek będzie kotem,
jest tu Chada oczywiście, no i Hukos wraz z Maskotem.
Nasze wersy cuchną potem, my nie przychodzimy znikąd,
a w ogóle to koleżko słuchasz na własne ryzyko.
Nigdy cicho, zawsze głośno- tak zdecydowanie lepiej,
sąsiad nie przepala tempa i się wiesza Andrzej Lepper.
Możesz iść na dyskotekę i posłuchać sobie drewna,
możesz iść no i nie wracaj, ale oczywiście bez nas.
Ja nie przegram tu z kretesem, bo na sukces mam receptę,
na telefon tylko pizza, resztę się omawia szeptem.
Dziś z efektem tutaj wpadam, nadal myje ręka rękę,
na osiedlach ciągle Chada, jest rozpierdol, no i pięknie.
Ty z boysband'em na słuchawkach, ja z ekipą przez to życie,
ciągle idę z przeświadczeniem, że się wcale nie przeliczę.
Na ulicę wjeżdża projekt i nie czuję się bezkarnie,
"Słuchasz na własne ryzyko"- wszystko staje się realne.
Ref. Słoń
Bo każdy mędrzec jest czasem zwykłym głupcem,
A słowa największego z mówców bywają puste,
Nim urwie się mój hejnał i bezpowrotnie usnę,
Układam na bitach mój własny świat jak puzzle.
Paluch:
B do O, O do R nie ulotna moda,
Cała Polska lata ziomal, dzisiaj w naszych logach,
Prestiż mamy Rollsa, sprzedażowo Škoda,
Ty z ryzykiem na fotach, możesz lizać rowa,
Niewygodnie szczery, wielki zasięg mają słowa,
Jesteśmy dla tej sceny, ziomek jak dla życia woda,
Gadka nadal prosta, trafia w łeb jak chłosta,
Chodź widzę jak się prężysz, to najwyżej możesz possać
Szpaku:
Boeing siedem, dwa zero wnoszę bubu, na scenę,
Palec właśnie gra Szamana, no to smażę za plemię,
Ziomal na fonie, znowu se pykasz w snake'a,
Za cztery zero nabył tamten materiał BOR, to krew,
Którą nosze na jordanach nie słyszę głosów,
Słyszę atomowy alarm, #Free_Bałagane,
Saluto bykom, niech wszystko idzie z planem,
0 Comments